Gonitwa
Kolejny dzień żegna się z nami
Drugi wkrótce pośpieszy za nim
Przerwy w życiu nam trzeba
Noce krótkie, snu za mało
A myśli wciąż się rozmnażają
I tak już w zaciasnej głowie
Dzień za dniem tak goni
Człowiek człowieka chce przegonić
Każdy pragnie być lepszy od każdego
Napewno niegorszy od drugiego
I z uśmiechem na twarzy czeka
Aż drugiemu podwinie się noga
Nikt nie patrzy na nikogo
Każdy sam sobie rzepkę skrobie
Wyciąga ręce, bo wciąż ma mało
Jeszcze więcej by się należało
Skubnie tu i tam troszeczkę
Nieszkodzi, że innym ubyło
Może i żal czasem jest kogoś
Lecz nie śpieszy nam się z pomocą
Lepiej zamknąć przed prawdą oczy
I udawać niewidomego
Tak łatwiej i nic nie kosztuje
Jeśli nas to nie dotyczy
Ludzie przestali być sobą
W gonitwie potracili twarze
Dążą łokciami do celu
Za wszelką cenę po trupach
Stali się zwierzętami...
Przepychając się do koryta
bozena1491
Dolny Śląsk
registro:
Pozdrawiam